Gran Canaria to wyspa na morzu Śródziemnym pomiędzy Marokiem a Hiszpanią. Ze względu na temperaturę, ukształtowanie terenu i spokój na drogach, wyspa ta jest często wybierana przez ekipy World Touru na przedsezonowe zgrupowania.
Drużyny tradycyjnie przygotowały dla zawodników dwa dwutygodniowe zgrupowania. Pierwsze odbywa się na początku grudnia a drugie na początku stycznia. Obozy treningowe mają na celu przygotowania zespołu do sezonu, który rozpoczyna się w styczniu w Australii. Zgrupowania służą również budowaniu dobrej atmosfery w zespole, sprawdzeniu i dopasowaniu wszystkich detali związanych z np. pozycją na rowerze oraz przeprowadzeniu różnych testów fizjologicznych.
Codzienna rutyna w większości zespołów wygląda podobnie i nie zmienia się podczas trwania zgrupowania.
Zawodnicy zaczynają dzień śniadaniem o 8 rano. Jedzenie oraz kawa są zawsze najwyższej jakości. Na śniadanie kolarze mają do wyboru szeroki wachlarz produktów: jajka, szynkę, ser, boczek, chleb, jogurt, owoce, płatki i wiele więcej. Większość zawodnikóm zachowuje równowagę pomiędzy białkami, węglowodanami i odrobiną tłuszczy.
Po śniadaniu zawodnicy poświęcają czas rozciąganiu mięśni. Ćwiczenia te pozwalają na unikanie kontuzji i lepszą ekonomię jazdy na rowerze. Ćwiczenia są prowadzone przez włoskiego trenera osobistego Riccardo Colucciego o godzinie 9. Pogoda na Gran Canaria jest zawsze na wysokim poziomie i często ćwiczenia odbywają się na świeżym powietrzu a każdy zawodnik ma do dyspozycji matę do jogi.
O 10 rano zawodnicy spotykają się na parkingu przed hotelem. Tam czekają na kolarzy przygotowane rowery i suchy prowiant na trening. Harmonogram treningów w grudniu zazwyczaj wygląda podobnie. Trzy treningi z dużą ilością kilometrów i jeden dzień odpoczynku. Treningi są nadzorowane przez trenerów z samochodów. Zawodnicy nie muszą pakować dodatkowych ubrań czy wody, wszystko mają pod ręką w samochodach. Każdy zawodnik Saxo-Tinkoff pracuje z miernikiem mocy SRM. Dane po treningu są zrzucane do systemu TrainingPeaks przez zawodników po każdym treningu po to aby analizować różne ćwiczenia i interwały na progach mocy.
Oto plik Rafała Majki z długiego treningu wytrzymałościowego:
Po treningu zawodnicy siadają do obiadu około godziny 15. Może się wydawać to trochę późno ale biorąc pod uwagę, że zawodnicy spędzają 5-6 godzin w siodełku od 10 rano to wydaje się to zrozumiałe. Podczas obiadu mają do dyspozycji bar sałatkowy i wymiennie kurczak, ryż, makaron, ryby oraz rozmaite owoce i warzywa.
Popołudnia są zarezerwowane na spotkania, rozmaite sesje testowe i masaże.
Podczas kolacji zawodnicy mają do wyboru jak podczas obiadu sporo produktów i dań. Po kolacji zawodnicy mają czas wolny i udają się do swoich pokoi. Pracownicy natomiast często mają jeszcze spotkania do późnych godzin nocynych gdzie omawiają harmonogram i logistykę natępnego dnia.
źródło: trainingpeaks.com